Przejdź do głównej zawartości

Słowotok: chcica

Słowem wstępu: "Słowotok" jest to moja opinia, czy słowotok bzdur napisanych dla beki. Dlatego prosiłbym o przemyślenie tego że mogę sobie po prostu żartować
Uwaga!
Poniższy teks NIE ZAWIERA : Seksu, gwałtów, podtekstów i innych macek jest to bardziej moje spostrzeżenie na siebie i moich rówieśników. Przedstawione poniżej rady są bardzo subiektywne. To że mi pomagają nie znaczy że tak będzie i u ciebie. Radzę zachować rozwagę w tym temacie.

Raz na jakiś czas ja (i pewnie wielu moich znajomych) miewam takie dni kiedy każdy ślad płci pięknej doprowadza mnie do szaleństwa. Takie dni są zawsze szalone... i trudne. W takie dni cały świat wręcz wypala oczy seksapilem. Najgorsze jest to uczucie rozdarcia, kiedy naraz chce mi się krzyczeć, płakać, śmiać, rysować, pisać, grać na gitarze, jeździć konno, rzucić się na moja dziewczynę i nie wypuszczać jej przez kilka dni z pokoju (interpretujcie to jak chcecie). Mimo wszystko i tak kończę na łóżku, patrząc w sufit. Teraz jakoś przeżywam to trochę lżej, jednak jeszcze rok temu było gorzej. Opiszę wam pewną sytuację.

 Jest koło dwunastej trzydzieści, jestem w szkole, czytam książkę. Akurat mam jeden z "tych" dni. Uważnie śledzę akcję głównej bohaterki, kiedy jakiś szósty zmysł każe mi się oderwać od tekstu i spojrzeć na parę przede mną. Zanim doszło do mnie czego jestem świadkiem już wiedziałem że był to największy błąd tego dnia. Otóż dwie papużki nierozłączki postanowiły podzielić się z całym światem swoją miłością... i to w najbardziej francuski sposób. Nie będę tego opisywać, bo mam świadomość że być może czyta to ktoś kto jest w takim stanie jak ja wtedy i napewno nie poprawi to jego/jej stanu. Ktoś z was może spytać "Adam, skoro jest taki problem z tego wszystkiego to jak temu zaradzić?". HEH! SAM BYM CHCIAŁ WIEDZIEĆ! ... No dobra, znam dwa skuteczne sposoby... i żadna nie zapewnia ulgi w stu procentach. Pierwsza jest najprostsza, ale i najbardziej czasochłonna. Jej głównym i jedynym założeniem jest czekanie. Tak. Myślę że czasami wystarczy nic z tym nie robić. Serio, parę razy mi pomogła chociaż było ciężko. Druga, jest bardzo ogólna. Podzielmy ją na kilka faz. Faza pierwsza - znajdź sobie jakieś zajęcie przy, którym możesz przelać na coś swoje emocje. Może to być cokolwiek, pisanie, rysowanie, taniec, gra na instrumencie. Etap drugi - zamknij oczy, zrób na przeciw sobie i jak najbardziej skup się na tym co zaprząta ci głowę. To ciacho z ławki obok, ta sexy laska z 3e czy ktokolwiek, bylebyś puścił/puściła wodzę fantazji. ALE BEZ PRZESADY! Masz tylko znaleźć tą małą iskierkę, która rozpali płomień tworzenia! Teraz błyskawicznie wchodzimy w fazę trzecią - czyli zacznij tworzyć. Jeśli piszesz to opisuj co cię męczy, jeśli rysujesz i radzisz sobie z aktem to rysuj, jeśli nie to jest to świetny moment żeby zacząć próbować. Część czwarta zależy tylko i wyłącznie od ciebie. W moim przypadku po krótszym, bądź dłuższym czasie wszystko mijało i nareszcie miałem spokój... i nowy rysunek do kolekcji. Chociaż może zdarzyć się tak iż u kogoś zadziała to w antagonistyczny sposób, dlatego bierzcie to pod rozwagę.

Zajmijmy się teraz kimś innym, a mianowicie często w takim czasie zadaję sobie pytania typu "Czy tylko ja mam takie stany?" albo "Czy to normalne". Iiii buszując nieposkromione złoża internetowych for o takiej tematyce doszedłem do odpowiedzi. A więc Panie i Panowie, Chłopcy i Dziewczęta NIE JESTEŚMY JEDYNI! Statystycznie większość osób w naszym wieku (mam na myśli okres gimnazjum/liceum) miała przynajmniej raz ten stan. najpewniej 99,99 procent chłopaków więcej niż raz Jeśli mi nie wierzycie to zapraszam do poszperania samemu.

Na zakończenie chciałbym aby rozpocząć małą tradycję abym umieszczał na końcu każdego słowotoku utwór muzyczny, a więc dla wszystkich niewyżytych nastolatków utwór, o którym już wspominałem w pierwszym słowotoku o muzyce, "Lubię kiedy kobieta"~Kazimierz Przerwa-Tetemajer w aranżacji White House Records z gościnnym udziałem Pih'a

Komentarze

  1. Metoda o przelewaniu emocji na papier jest bardzo dobra. Sama coś o tym wiem i też z tego korzystam. Pozwala to oczyścić umysł, wyciszyć się oraz spojrzeć na różne sprawy z innego punktu widzenia.
    Z doświadczenia wiem, że ta metoda sprawdza się też w innych sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć że doszłaś do takiego wniosku. Tak naprawdę to każda okazja może być czynnikiem zapalnym do tworzenia. Mam rację?

      Usuń

Prześlij komentarz